Teoria wentylacji nie wyklucza istnienia dachu, dokładnie widać że jakieś zadaszenie musiało być, są wyraźne ślady erozji wodnej przy małych okienkach zaczopowanych drewnem a na czymś ta woda musiała się zbierać żeby móc wyciekać... Dalej... Jeśli ktoś chciał zabezpieczyć takie miejsce z "czterech stron świata" to dlaczego miał by go nie zabezpieczyć od góry? A może w środku były jakieś urządzenia... Szkoda że nie ma jakichś starych fotek bo może to dawniej miało inny wygląd (myślę tutaj o sklepieniu obiektu)....
Na fotce dodanej przez Admina na samym początku wątku (ta z lotu ptaka) wyraźnie widoczne są elementy jakiejś konstrukcji wewnątrz wieży i wydaje mi się że jeden z tych elementów przechodzi przez sam środek wspomnianej dzieląc ją na pół (ale może to złudzenie bo fotka jest maleńka, jednak elementy jakieś są). Sposób konstrukcji i budowy do złudzenia przypomina to co widzimy na terenie większości fortów, dlatego optował bym za teorią że powstała ona równocześnie z nimi a co najmniej w tym samym okresie i jest to obiekt forteczny a
raczej nie "lotniskowy" (cokolwiek by to miało znaczyć). Wszyscy z którymi rozmawiałem zawsze twierdzili że to była wieża ciśnień, jednak do mnie to jakoś nie przemawia, choćby dlatego że nie wyobrażam sobie tego jak to miało działać... Odległości od zabudowań, potworne ilości rur, ukształtowanie terenu (jakie tam miało być ciśnienie? zaznaczam że nie jestem jakimś inżynierem albo innym uczonym tylko zwykłym... obserwatorem
), brak jakiegokolwiek dostępu z zewnątrz choćby w celu bieżących napraw i te dziwne kwadratowe "okienka" (bo niby po co one).
Teoria dostępu po zewnętrznej konstrukcji (która w pewnych domniemaniach miała być niszczona w razie "W", a w przypadku "wieży ciśnień" to niby po co jeśli takową można by zniszczyć w prosty sposób... ) moim zdaniem odpada z dwóch powodów, po pierwsze nie ma na wieży najmniejszych śladów bytności takowej konstrukcji (i to dotyczy wszystkich hipotez przeznaczenia tego "klocka"), po drugie to po co aż takie starania gdzie o wiele prościej i funkcjonalniej było by to zrobić "normalnie"...
Trochę tego nie rozumiem...
Tak na koniec swoich dzikich przemyśleń dodam...
Zwiedzając nasze polskie ziemie, twierdze, fortyfikacje i umocnienia, kilka razy natknąłem się na sytuację że na wieżach (mniejszych lub większych) umieszczano działa wielkokalibrowe i wtedy takie konstrukcje nie miały wejścia z poziomu gruntu tylko od samej twierdzy lub fortyfikacji, jednak odległości od najbliższego umocnienia w tym wypadku obala tą dziką teorie gdyż takie budowle konstruowane były w miejscach przyległych lub bezpośrednio na forcie...